www.booklovers.fora.pl

Riko

Wolicie oglądać film czy czytać i wyobrażać sobie wszystko ?

Alfie

Zdecydowanie wolę czytać książki, gdzie możesz sobie wszystko samego wyobrazić. Film w większości (według mnie) jest gorszy od książki i nigdy nie oddaje w pełni uroku książki.

Riko

A więc jak to juz w życiu bywa (w moim szczególnie) odpowiem sobie sama na pytanie.
A więc. Sama nie wiem. Najpierw wolę oczywiście przeczytać książkę a dopiero później obejrzeć ekranizację. Czasami wyobrażam sobie dużo zdarzeń identycznie jak sie okazuje później w filmie. Powstrzymywałam się by nie skusić się i nie obejrzeć zmierzchu zanim nie przeczytałam książki Wink

Alfie

no cóż... moje książkowe wyobrażenie Edwarda było wspaniałe, jednak Robert Pattinon w filmie zagrał dość dobrze, ale nie tak jak mój Edziu... xd

Riko

no ale gdybyś nie wiedziała jak wygląda Edzio wyobraziłabyś go sobie inaczej. Edzio rulez i w ogóle. Robert jest bardzo dobrym aktorem no i przystojniacha z niego ^^

Alfie

czy możesz nie zbaczać z tematu? to nie temat o Edwardzie!
zaraz dam Ci taki temat to się naciesz... xd

żaba

hmn... na ten temat mam podzielone zdanie. Czasem wolę film, tak jak w przypadku Pottera, ale w przypadku "Zmierzchu" zdecydowanie książka!!

Arya · Wysłany: Pon 19:46, 23 Mar 2009 Temat postu:

zależy...
zazwyczaj wolę to, co powstało pierwsze. nie lubię ekranizacji żadnej książki... Eragon? Harry Potter? Dzieci z Dworca Zoo? cała ta fabuła w książce jest o wiele bardziej rozwinięta i sto razy bardziej interesująca. no i w filmie ucinają połowę wątków Sad

a książka na podstawie filmu? bez sensu. dialogi spisane z ekranu? nie, nie ciekawi mnie to. nie ma przemyśleń bohaterów itd. tylko dialogi i sceneria Sad

żaba · Wysłany: Sob 9:36, 28 Mar 2009 Temat postu:

noo.. książki na podstawie filmu to najgorsze co może być. żałosne.

Rouge Lierre

wolę ksiażki. Lubię sobie wszystko wyobrażać
ale filmy także lubię. Lubię podczas nich odpocząć. I nie wsyzstko da się opisać tak jak zekranować

Pantera

Mam dosyć zamieszania wokół "Zmierzchu", a jeszcze go nie przeczytałam ani nie obejrzałam. Ten cały szum mnie jakoś zniechęca, że nawet nie wiem czy to dobre jest.

A wracając do tematu, to zdecydowanie książka, choć dobry film cieszy oko, nie powiem. ;P

Alfie

według mnie największą bzdurą jest napisanie książki na podstawie filmu. hm.. książka Camp Rock sama mówi za siebie xd.

żaba

dokładnie. i wszystkie inne podobne wytwory. Wink

Ismay

Raczej najpierw czytam, potem oglądam, ale nie zawsze Smile

Często jest w ogóle tak, że przeczyta się książkę - genialna albo chociaż bardzo dobra, jak obejrzy się film - głupi, niczego nie oddaje i niedobry i zły. A dla mnie książka to zupełnie coś innego od filmu zrealizowanego na podstawie tej książki, bo to dwa różne sposoby przekazu i jasne, że film nie odda wszystkiego, bo uczuć wewnętrznych się tak nie da na ekranie. Ale ja to tak nie dyskredytuję adaptacji filmowych, bo czasami są też genialne, ale po prostu RÓŻNE.

żaba

W sumie książka i film to dwa rożne rodzaje sztuki. Może faktycznie należy patrzeć i na jedno, i na drugie innym kątem...